Amadeo Modigliani i jego marszand, taki tytuł nosi nowa wystawa w Paryżu w Musée d’Orangerie i, jak każdy pokaz dzieł tego artysty, budzi zrozumiałe emocje. Chodzi w tym przypadku o postać Paula Guillaume, który był niewątpliwym sprawcą wielkiej sławy Modiglianiego. Wystawa jest malutka, mamy na niej bardzo skromną kolekcję kilkunastu obrazów, ale tak naprawdę, chodzi o wspomnianego marszanda, którego życie, a zwłaszcza zbiory, są niewątpliwym skarbem francuskiej kultury.

Paul Guillaume i Amadeo Modigliani, Nicea 1918, Musée d’Orangerie, Paris 2023

Modigliani w tym przypadku jest w zasadzie w tle. Artysta upadły, którego smutne życie, ciągła zła forma i marny koniec, podnieca tabloidy wszelkiej maści i tanie romansidła z obszaru sztuki. Obrazami Modiglianiego zachwycają się panie w średnim wieku o krótkich szyjach, w przerwach czytające czasopisma w poczekalni u fryzjera. Bo genialne malarstwo tego Włocha, zakotwiczyło najsilniej w kiczowatych historiach tam opisywanych, na reprodukcjach wiszących w pubach czy gabinetach dentystycznych. Modigliani z jednej strony nie zasłużył na takie audytorium, taniej i zakompleksionej klienteli, a z drugiej, wielka sława nie przyszłaby, gdyby nie paskudne życie, marna i przedwczesna śmierć.

Paul Guillaume, Musée d’Orangerie, Paris 2023

Był alkoholikiem, erotomanem, zasikanym i brudnym facetem, o cuchnącym oddechu i popsutych zębach, z trudem trzymającym się na nogach i jak twierdziła Chana Orłowa, malującym tylko wtedy, kiedy był porządnie napity.

Mimo to wyczarował na swych płótnach linię malarskiej melodii, której już, nikt nigdy nie mógł, albo nie potrafił powtórzyć. Nie stworzył jak Picasso czy Braque formatu artystycznego, który nakarmił później abstrakcję i surrealizm, w zasadzie nie stworzył nawet podstawy kierunku artystycznego, ale zainfekował cały świat, swoją smutną duszą, która odbija się w oczach tych kobiet, które namiętnie malował.

Modigliani i jego marszand, Musée d’Orangerie, Paryż 2023

Ten notoryczny pijak, którego wykorzystał Libion, miał wszak to szczęście, że przeszedł do historii, bo nie ma dziś nikogo na świecie, kto do obrazów Modiglianiego nie wzdycha. Bo jego obrazy pochodzą wszak z zaczarowanego świata. Jak tego wspomnianego Libiona, pewnego typa, który wymyślił cudowny sposób na rozterki, mającego coś wspólnego z pisaniem, malowaniem, a nawet melancholią.

Libion był właścicielem La Rotonde. Tej samej, która zrodziła gołe łono Kiki, jej japońskiego adoratora Foujitę, a także Trockiego, Riverę, Zadkine, Picassa. Libion miał wielki brzuch, wąsy i utykał na jedną nogę. Nakazał on swoim kelnerom, aby nie żądali konsumpcji od klientów, którzy zamówią tylko jeden kieliszek. Zatem artyści i poeci przesiadywali godzinami przy jednym balonie, a kiedy chcieli butelkę, Libion dawał im ją w zamian za rysunek, choćby na kawałku papieru. Mówił: „ci ludzie zwracają na siebie uwagę, dzięki nim, moje bistrot stanie się sławne.”

Amadeo Modigliani, Portret Beatrice Hastings, Musée d’Orangerie, Paryż 2023

Amadeo Modigliani miał magnetyczny dar. Przyciągał kobiety. Wszystkie, które do niego przychodziły najczęściej bez majtek, były gotowe oddać się jemu bez warunków wstępnych. Kochanek, metres miał wiele. Dziś mówimy o nich modelki.

Najbardziej znana to Jeanne Hébuterne, wcześniej kochanka Foujity, zwana Noix de Coco, która wyzwoliła artystę zostając jego ostatnią partnerką, tragicznie potraktowaną przez los po jego nagłej śmierci. Oboje mieszkali przy rue la Grande-Chaumière.

Zamieszkała tam też Nina Hamnett, kochanka Rogera Frya i Jacoba Epsteina, która podniecała Modiglianiego do tego stopnia, że kiedy ją widział, zawsze krzyczał, że ma najlepsze cycki na świecie. Hamnett skończyła tak samo jak jej włosko-francuski kochanek – w brudnych majtkach, w szpitalnej karetce.

Była jeszcze Beatrice Hastings, gorąca literatka, kolejna po Hamnett Brytyjka w kolekcji Modiego. Widzimy jej portret na wystawie od Guillaume. Bo właśnie ten najsłynniejszy portret marszanda Modiglianiego powstał w jej mieszkaniu.

Paul Guillaume, mający zaledwie 23 lata, ukazany jest jako elegancki i pewny siebie, młody mężczyzna. Jego sylwetka wyróżnia się na czerwonym tle. Jego ciemny garnitur i kapelusz kontrastują z twarzą i białą koszulą. Jego twarz, kanciasta, o wyraźnie zarysowanych rysach, przyciąga wzrok, natomiast lewa ręka jest jedynie szkicowana.

Na tym portrecie Modigliani złożył hołd młodemu kupcowi, uważanemu za „Nowego Pilota” – niczym marynarz czy mędrzec, mecenas albo wizjoner, który przecież wsparł wielu innych artystów tamtego czasu, w tym Pabla Picassa.

Amadeo Modigliani, Paul Guillaume, Musée d’Oragnerie, Paryż 2023

To Max Jacob poznał Modiglianiego z Guillaume. Był rok 1914, artysta mieszkał wtedy u Diego Rivery. Paul Guillaume rozpoczął wówczas swoją działalność jako kupiec i wynajął dla Modiglianiego atelier na Montmartre.

Wtedy wykonał cztery portrety swojego patrona. Portret znajdujący się w Musée de l’Orangerie został namalowany w domu wspomnianej kochanki artysty, Beatrice Hastings, którą właśnie poznał. Hastings była płodną nowelistką, kochanką także Katherine Mansfield, prowadziła aktywne i bujne życie, lecz skończyła, jak wielu w tamtym czasie – samobójstwem.

Paul Guillaume urodził się w Paryżu w 1891 roku przy rue de Rennes. Bywał od młodości w galeriach i kupił swój pierwszy obraz de Chirico za 45 franków, a następnie Picassa za 50 franków. Wtedy nie były to wysokie sumy, a raczej cena dobrego posiłku.

Amadeo Modigliani, Paul Guillaume, Musée d’Orangerie, Paris 2023

Był osobą skrytą i nigdy nie mówił o sobie. Zawsze niezwykle uprzejmy, wolał słuchać innych. Delikatność jej rysów i elegancja ubioru ujawniają estetyczny temperament, który podkreślają jego pulchne policzki i nieco ciężkie ciało. Nienawidził przeciętności i marzył o byciu artystą. Modigliani namalował go, takim jakim był. Uprzejmy, cichy, zakompleksiony.

W 1914 roku otworzył swoją pierwszą galerię przy 6 rue de Miromesnil, a w 1914 roku „Niedaleko Pałacu Elizejskiego”. Galeria była malutka, ale szybko zapracowała na ugruntowaną pozycję. Zorganizował pierwszą wystawę poświęconą Łarionowowi i Natalii Gonczarowej.

Wkrótce został zmobilizowany do wojska, ale szybko zwolniony ze względów zdrowotnych. Prawdopodobnie trawiła go hemofilia albo epilepsja. W tym czasie jego największy konkurent Daniel – Henry Kahnweiler musiał udać się na wygnanie, ze względu na swoje obywatelstwo niemieckie, a państwo francuskie chwilowo odebrało mu kolekcję.

Modigliani i jego marszand, z kolekcji Paula Guillaume, Musée d’Orangerie, Paryż 2023

Potem Guillaume zorganizował z sukcesem wystawę w Nowym Jorku. zainwestował w zakupy obrazów Modiglianiego, Utrillo, De Chirico, Deraina, Vlamincka. Obrazy gromadził się w pokoju służącej, który stał się magazynem. Zaczęła rosnąć popularność André Deraina, którego także posiadał w swojej kolekcji. W 1919 roku Apollinaire zmarł na grypę, a dwa lata później wyczerpany alkoholem, narkotykami i gruźlicą Modigliani.

Paul Guillaume długo chorował i zmarł z kolei w 1934 roku, wciąż jako młody człowiek.

Po śmierci Paula Guillaume’a jego zbiór dzieł sztuki został uszczuplony przez wdowę po nim, która w 1941 roku wyszła ponownie za mąż za architekta Jeana Waltera, a którego była kochanką w czasie choroby Paula Guillaume’a. Przed śmiercią Guillaume stworzył fundację.

I tu się zaczęła tak zwana „afera Lacaze”, dotycząca postanowienia testamentu Paula Guillaume’a, które przewidywało, że jeśli jego żona nie będzie miała z nim dziecka, spadkobiercą będzie fundacja. Domenica Guillaume udawała ciążę, uzyskała fałszywy akt od ginekologa, mąż spokojnie umiera, ona finalizuje swój plan adoptując dziecko o imieniu Jean-Pierre Guillaume, które podarowała jej niejaka Marcelle Riembault.

Domenica Walter, Musée d’Orangerie, Paryż

W 1959 roku Jean-Pierre Guillaume oskarżył doktora Maurice’a Lacour, kochanka Walter i jego brata Jeana Lacaze’a o spisek, mający na celu zamordowanie go. Lacour zostaje skazany na karę więzienia. Umiejętności interpersonalne i majątek Domeniki Walter uchroniły ją przed ciężkim oskarżeniem, być może dlatego, że kolekcja Walter-Guillaume (16 x Cézanne, 23 x Renoir, 5 x Modigliani, 12 x Picasso, 10 x Matisse, 27 x Derain i 22 x Soutine) została przekazana państwu francuskiemu w 1959 roku. Jest przechowywana w Musée de l’Orangerie od 1984 roku wraz z Liliami Claude’a Moneta.

Na marginesie wystawy Modigliani i jego marszand, Paryż 2023

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj